W zamyśleniu
Za głosy i komentarze serdecznie dziękuję. Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, że nie jestem w stanie wszystkim odpowiedzieć z przyczyn zdrowotnych.
Otworzyłam dziś kluczykiem okno
Zamyślona patrzę na posępne pole
Skusił mnie żal który w sercu bije
"Jak uderzenie topora w topole"
Jak na wielkiej złożonej mogile
Całun z płatków śniegu się ściele
A przy moim ognisku pusty fotel
Na którym siadałeś z uśmiechem
Teraz pustka samotna się żali
Tęsknota budzi się głębokiego snu
Moje życie jak zasuszony kwiat
Kruszy się powolnie dzień po dniu
Chciałam bym usłyszeć jeszcze raz
Czuły i ciepły szept twoich słów
Bo nasza miłość nie umarła
To tylko ciało pokrył ciemny grób
Komentarze (4)
Pieśni Dantego nie śpiewają ulice,nie ma juz malowanej
twarzy Beatrycze,nie można już calowac palców
Leonarda,Michała Anioła w galeriach i muzeach
itd.cyt.Nazima Hikmeta.Wszyscy odejdziemy i ci bardzo
sławni i ci mniej i ci tylko nam znani i przez nas
kochani.Ale milośc do nich ta prawdziwa nie umiera.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
wzruszająco...delikatnie...rymy, zgrabne zwrotki -
wzruszyłam się.
Śmierć kruszy głazy życie to pyl, przed śmiercią Bóg
upadł na kolana i choćby człowiek najgorszy był,
wzruszą go śmierci arkana. Lecz tak to już w życiu
jest, że wszystko płynie , płynie i na wspominania
przyjdzie kres, żyć trzeba dalej na tej łez dolinie.
Z dala od ludzi
Osłonięci szpalerem liści
Umieramy
A potem na powrót żyjemy
Dla siebie już martwi
Bo rozpołowieni
Źle odczytujemy słowa i gesty
Bo niemi i głusi
Otoczeni szaleństwem jak murem