zanieistnienie
Zapatrzeni w odpływy bez fali,
zasłuchani w melodię bez dźwięku,
myśmy tyle na siebie czekali,
że nam serce od tego wpół pękło.
I tak trwamy na wyspach bez granic,
zatopieni w codzienność na amen.
Czy my miła się jeszcze szukamy?
Czy to tylko takie gdybanie?
Czasem piszesz listy naprędce,
ja je czytam i nie rozumiem
kogo bardziej boli twe serce,
gdy się samo zrosnąć nie umie.
I tak trwamy na wyspach dalekich
od rozsądku przez kiedyś do cudów.
Pewnie miła już nawet nie czekasz,
a te łzy to tylko tak... z nudów.
Komentarze (15)
Czasem coś zaistnieje i się pogubi...
A ja się cieszę, że ten wiersz odnalazłam, pozdrawiam
:)
Czasami musi być owe zaistnienie.
Miłość, odległość często nie idą w parze. Wiersz z
podobaniem.
:*)
Na takie miłości się czeka niekiedy całe życie...
Popłynęłam za słowami Twego wiersza.
"Zapatrzeni w odpływy bez fali,
zasłuchani w melodię bez dźwięku" - świetne.
Serdecznie pozdrawiam :)
wzruszający wiersz
wiersz koresponduje z moją życiową sytuacją, nakłania
mnie do refleksji, dziękuję:)
Odległość niezbyt dobrze pielęgnuje uczucia lecz
czasem dopiero gdy jesteś daleko odczuwasz jak bardzo
ktoś jest ci bliski...
Póki się jeszcze szuka jest szansa...
Pozdrawiam :)
z pewnością czeka, a wiersz piękny.
Serdeczności ślę :)
W trzecie zwr.jakbyś zwolniła, a szkoda bo się fajnie
czytało.Policz może da się coś zrobić.Bo wiersz
fajnisty.Jestem na tak.Pa
Smutno i z rezygnacją, ale pięknie.
Miłego świętowania:)
Świetny tytuł:)
Piękny wiersz, jak zwykle u Ciebie, ale ostatni wers
wprowadza pewien dysonans.
Ale to tylko moje takie tam gadanie, zapewne bez
sensu:)