Zanim
Zanim Kasieńki nam się odechce,
nim kpiarz bezduszny krew w wodę zmieni,
nim spadną śniegi, nim spłyną deszcze,
nim żar zastygnie wśród długich cieni,
wypijmy jeszcze wina pucharek,
pogłaszczmy kota, przytulmy żonę,
na strychu znajdźmy marzenia stare
łkające z cicha, że niespełnione.
Do przyjaciela ze szkolnej ławy
list zapomniany wyślijmy w końcu
i upojeni zapachem trawy
na wielkiej łące zatańczmy w słońcu.
Niech znów nam płoną oczy w ciemności
ogniem, o którym bogom się nie śni,
słowa najtkliwsze zaprośmy w gości
–
niech każde śpiewa,... niech każde
pieści...
Nim zbledną barwy, zszarzeją twarze,
weźmy żetonów garść od krupiera –
zakręćmy kołem, nim się okaże,
że nasze jutro... jest właśnie teraz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.