Zanim
Zanim na dobre się rozgoszczą
fiolety wrzosów i półcienie,
a świerszcz ostatni zagra koncert,
perełki lata chcę pozbierać.
Nacieszę zmysły cichym szeptem
łanu, co jeszcze nieskoszony,
ranną purpurę maków polnych
upnę w dziewczęcą czerń warkoczy.
Nim się rozrzewnią mgłą polany,
wiatr znów jesiennie zacznie skarżyć,
przytul mnie mocno i zatańczmy,
ostatnie tango letnich marzeń.
autor
magda*
Dodano: 2013-08-19 00:27:00
Ten wiersz przeczytano 1713 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
Ogarnia nas już nostalgia późnego lata.
Przepiękne klimaty przemijającego lata! Pozdrawiam
serdecznie:)
Och! Magdo te klimaty uwielbiam, gdy uczucia wplecione
są w subtelne obrazki przyrody i tak harmonijnie
przechodzi jedno w drugie. Pozdrawiam :)
Cudnie o tym jak można się nacieszyć ostatnimi dniami
lata.
Pozdrawiam:)
Jestem na urlopie i często ucieka mi tu sygnał, ale
teraz mam na chwilę, a za oknem po raz pierwszy od
tygodnia też pada.Pozdrawiam Smutna.
Przy Twoim wierszu Magdo zawsze znajduję chwilę
wytchnienia, dziś klimat późnoletni, a u mnie za oknem
deszcz...
podoba mi sie wiersz-pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz, bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam
serdecznie.
Pantofelków nie pogub ! Ładnie. Pozdrawiam;
Piękne tango letnich marzeń.Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam
słychać już żurawi klangor
a ty tańczysz ze smakiem
wrzosu na zębach - tango,
i wpiętym we włosy makiem
zanim co..zatańczmy, super , pozdrawiam
Pięknie! A może jeszcze podszlifować tu i ówdzie
dodając znaczeń? Na przykład zmiana w "Zanim na dobre
się rozgoszczą" dobre na drogi, poszerzyłaby obraz.
"Zanim na dobre" sugeruje, że czas odmieni się na
lepsze, więc po co wracać do tego, co było przed nim?
"Perełki lata" trochę naciągane, takie obrazowanie w
oderwaniu od czegokolwiek. Lepsze, bardziej pasujące
do kontekstu byłby "owoce lata".
Biorąc to co napisałem powyżej pod uwagę, po lekkich
przeróbkach pierwsza strofa wyglądałaby powiedzmy tak:
Zanim na drogach się rozgoszczą
fiolety wrzosów i półcienie,
nim/gdy świerszcz ostatni zagra koncert,
na dalie groszki pozamienia
Mielibyśmy podkreśloną poprzez zmianę kwiatów, zmianę
pór roku. Jesienne dalie, nazywane gwiazdami jesieni,
które wyparły pachnące groszki. Jakby nastąpił hokus
pokus i te przemieniły się na naszych oczach w
supernowe. Oczywiście jest wiele roślin, ptaków,
symptomów przynależnych do lata lub jesieni, które
można wykorzystać oddając taką zmianę.
Poza tym wers właściwie się teraz nie kończy, i
płynnie przechodzi do następnej zwrotki. A w
następnej, przepięknej! strofie, nieco odstaje ta
"piękna". W poezji powinno unikać się odautorskich
komentarzy, takich jak piękna, brzydka, niedobra, itp.
Zamiast piękna, lepsza już byłaby ranna - coś pomiędzy
porą dnia a czymś, co sprawia ból, nieomal w nas
krwawi. Jak ta aura na zewnątrz coraz bardziej
czerwona. Albo cicha purpura, bo ptaki zaczynają
odlatywać i trawy rzednąć, coraz ciszej na łąkach i
polach.
To tylko moje luźne sugestie, a wiersz i bez nich
zatrzymuje i ujmuje naturalnym wdziękiem.
Pozdrawiam!
Ładnie. A może "mgłą" zamiast "mgieł"? Miłego dnia.
Z taką nostalgią jakąś, delikatnie napisany i bardzo
ładny wiersz.
Pozdrawiam:)