Zanim spadnie... śnieg
Myślami czystymi, jak płatkami śniegu...
Ziemię zasypałam.
Jeszcze trochę szronu, marzeń
odrobinę...
Śnieżynek dodałam.
Łzy, jak sople zmarzły, ogrzane miłością...
Odtają do lata.
Drżę na ostrym wietrze, z puszystego
nieba...
Śnieg gwiazdkami spada.
.......
Dla mnie jedna świeci, któraś z nich...
najjaśniej.
Czy u nóg mych zgaśnie?
Powrócą wspomnienia, te... z ubiegłej
zimy.
Siebie zobaczymy?
Przymruż lekko oczy, wraz z bielutkim
puchem...
Dodasz mi otuchy.
Komentarze (12)
Wyobraźni oczy widzą wszystko na przód
- wyprzedzają bieg wypadków...
W zgrabnym wierszu swym z rymami w pięknej formie
opisujesz to wybornie...
Urok zimy, co go czeka wielu ludzi nim śnieg spadnie -
przedstawiłaś bardzo ładnie... :)
wiersz piękny, od serca
przymrużyłem leciutko oczy ...czytając Twój wiersz
Jagódko... taki serdeczny wiersz :)
pod pierzynka mazreń Bella sie schowała zima na lubego
czekala On saniami zjechal w objecia ją wziął i razem
z uroków zimy korzystali
Nowy styl, calkiem dobrze wypadl, chociaz odrobine
sentymentalny (zadna wada)...
czasem wszystko znika jak ubiegłoroczny śnieg,ale
dobrze zamknąć oczy i widzieć ten pierwszy bielutki
śnieg...jak wspomnienia te najczystrze...
Pięknie wtchnęłaś duszę w Królową zimę :)
Delikatność słów i to co niosą po prostu wzrusza.
Pozdrawiam
nie samą bielą śnieg
nie samym złotem serca
czas nam wybija takt
bez końca, bez końca
podpisuje sie od poprzednimi komentarzami
Ja już mrużę oczy, uśmiech też wysyłam... chciałaby
Basieńko abyś tą otuchę znalazła we wszystkim i we
wszyskich sercach...
Piękna treść wiersza. Choć zawołanie nie w moim
kierunku- tez przymykam oczy i widze opisywaną przez
ciebie biel puchu Otuchy nie muszę dodawać; wiersz
broni sie sam.