Zanim ulegniesz
bezczelnie cie pożądam
twoje chłodne spojrzenia
złośliwe uwagi
wiesz że wciąga mnie ta gra
niewinnie sie uśmiecham
bo wiem
jak cie to drażni
i widzę jak walczysz
diabeł z otwartymi ramionami czeka
aż piekielne przekroczysz bramy
gra na zwłokę
jest spokojny
w moim imieniu
każdy mój ruch prowokuje cię do zbrodni
dokonałbyś jej
gołymi rękami
bez żadnych konsekwencji
przecież wiesz
nie będę
wypatrywać świadków
autor
sylwia86
Dodano: 2008-03-02 16:27:07
Ten wiersz przeczytano 561 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.