ZANURZONA W BEJU ( fraszka)
Rozpełzły się wiersze po beju
.. tu chichot.. a tam rwanie włosów..
te się najadły szaleju..
a tamte spadły z kosmosu..
.. te płyną prościutko z duszy..
a te się z choinki urwały..
ten szlocha.. a tamten się puszy!
.. i stąd galimatias niemały..!!
Po uszy się w wiersze zanurzam
.. szperam.. studiuję.. przeglądam..
- przez beja przechodzę jak burza!
.. tu plusik.. komentarz.. tu sondaż..
.. i czytam.. i czytam.. i czytam..
te cuda różnorodne.
Dzień mi ucieka z kopyta!
.. a dzieci wołają, że głodne..!!
Komentarze (4)
Czasami mam podobnie. Niestety, owy Bej jest
pożeraczem czasu:)
hahaha...bej jest jak narkotyk można się zaczytać na
śmierć głodową :))) Na szczęście moje dzieci już nie
wołają...same sobie robią jeść :))) Pozdrawiam z
uśmiechem :)
+++ :)))
Zapewne wiele osób tak ma. Bej wciąga. :)