Zapach
Otworzyłem oczy,
Wziąłem oddech,
A w powietrzu
Znów zapach
Spalonych ciał.
Zamknąłem swe oczy,
Wziąłem oddech
I zemdlałem,
Bo w nim zło
Wielce silne.
Otworzyłem oczy,
Serce martwe,
Jeszcze widzę
Wielki tłum
Ludzi bez dusz.
Zamknąłem znów oczy,
Wziąłem oddech,
Czuję w sobie
Setki dusz.
I ten zapach.
Zapach spalonych ciał
Wciąż jeszcze był.
Chciałem zabić
I mdlałem.
Nie chciałem żyć.
autor
Problematyk
Dodano: 2006-08-25 12:28:54
Ten wiersz przeczytano 528 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.