ZAPACH
spaceruję wśród
wzgórz
leniwie malujących się
ciałem czującego
muśnięcia ust słońca
nie mogącymi nasycić się
w ekstazie wieczora
tobą
nami
wbitych pocałunków prześcieradła
znającego zapach
wijących się...
Wędrowiec Pustyni
autor
Wędrowiec pustyni
Dodano: 2017-11-06 17:36:55
Ten wiersz przeczytano 1098 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
dziękuję wam :)
To bardziej bardzo zmyslowy erotyk...
Fajne, zdaje się że bardzo zmysłowe, pozdrawiam ,:)
dzięki andrew :)
wyczuwam intensywny zapach...świetnego "białasa"+:)
pozdrawiam serdecznie
agaromie serdeczne dziękuję. Tak Halinko nie ejdno
zna.
Oki Klaryso, nic nie stało się. Może kloejny będzie
znaczy spasuje =D . A tym czasem miłej nocki WAM i
tobie życzę =D
spacer wypełniony zapachem miłości...
Acha, w takim razie do zopisania po 22.:)
A poważnie, Wędrowcu - nie chwytam tej frazy, która
(jak czytam poniżej), nie sprawia żadnych
niezrozumień.
Lubie subtelne erotyki, serdecznie pozdrawiam
Oj, prześcieradło zna wiele sekretów...czasem i
dobrze, se milczy...pozdrawiam
której doprawdy niedostrzegam. Nie wiem skąd takie
słowo.Widzę zupełnie co innego ale cóż 22 jeszcze nie
ma więc milczę ;)
... subtelność i zmysłowość zachwyca... ,, wbitych
pocałunków prześcieradła
znającego zapach
wijących się... " rewelka... Pozdrawiam :)
Ty? Ależ skąd!
Moje oburzenie? A w życiu!
Tylko i wyłacznie moja tępota, przysięgam:-)
Taki...erotyczek, pozdrawiam)
hmm nie wiem Klaryso co napisać...tępota ogarnęła mam
nadzieję, że nie byłem sprawcą(om) oburzenia twojego
wzroku słowami czy też odrzucenia ich...mam
nadzieję...=D