Zapach cierniowej korony
Kwiat cierni już dawno zakwitł
Szary dach jak twoje ciało
Przywołuje przygnębienie
Czerwona cegła
Upiła się bezalkoholową krwią małej
kołysanki
Zielone okna patrzą w inną stronę
Patrzą na płonące w porannym świetle demony
Tak się boję tej długiej zimy
Płacz dziecka gdzieś w oddali
Rozdarł nocną płachtę ciszy
Popatrz na ścianę
Tylko kilka marnych gwoździ sprawia wielką
różnicę
Bez nich biały strop byłby goły
Tak, jak dusza bez winy..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.