Zapach fijołków
wiersz gwarowy
Zapach fijołków
List
Ojce Pio!
Dziś dzień Twego urodzenia
dlo nieba…
Tak se śtuderujem nad Twoim zyciem
jak bardzo ukochołeś Pana Jezusa
ześ otrzymoł w darze stygmaty
ftore, krwawiły bez całe zycie,
aleś nie narzekoł na swój los…
Dziękowołeś za to cierpienie
w kozdy dzień swojego zycio
i godołeś do wątpiącyk i pytającyk o
pomoc
ze syćko bez cierpienio mo mniejsom
wartość,
dlo Pana Boga…
Rozumiem to bez słów,a przynojmniej,
tak sie mi widzi…
Bo tyz rada widzem zapach
fijołków…
Tak pochła krew z Twoik stygmatów,
kielo ik rośnie na wiesne po brzyskak i w
lesie
i jesieniom do słonecka.
Kie patrzem na nie, cujem wdzięcność,
ze poręcyłeś za mnie u Nojwyzsej
Instancji,
Bóg Ci zapłoć za syćko dobro, co ostawiłeś
na ziemi ludziom…
Nie zabacuj orędować za nami,
piyknie Cie pytom stustela…
Kany my som jest...
Komentarze (16)
Zapach fijołków
czytam już drugi dzien i nadal czerpię z niego coraz
to więcej...pieknie napisane
Moim marzeniem jest napisać taki kalendarz świąteczny.
Może kiedyś gdy będę miała więcej czasu, ale Tobie
Zosiu nigdy nie dorównam.
Mieć w sobie tak głęboką wiarę i tak wiele pokory...
piękne wspomnienie Ojca Pio...
Piękny zapach fiołków wokół Ojca Pio mówił o jego
świętości, wyjątkowej mocy i wierze. Lecz
polemizowałabym na temat, czy to jest wiersz,czy
raczej proza wierszowana. Gwarowo.
Masz niewyczerpane źródło pomysłów na zawsze piękne
wiersze.
U Ciebie zawsze ciekawie, dzieki.
Jeśli chodzi o ojca Pio to miły zapach rozchodził się
w jego obecności lub z przedmiotów, które były przez
niego pobłogosławione lub po prostu dotknięte - nawet
w odległości tysięcy kilometrów. To były głównie
zapachy kwiatów: lilii, fiołków, róż, jaśminu...
Ładnie opisujesz życie i cierpienie ojca Pio-który
zostawił swój ślad na ziemi..powodzenia
Jak zawsze pięknie opisujesz :))
Skorusa dziekuje za ten zapach fiołków....i kolejne
słowa lekcja pokory ....i wiary....
Kto nie czytał jak musiał się zmagać ze światami tu i
Tam jednocześnie nie będzie potrafił docenić tego
fiołkowego mistyka. ŁADNIE!
Nie wiedziałam o tym zapachu fiołków. U mnie te
kwiatki cały rok na parapecie i przynoszą mi radość.
Pilnie śledzisz kalendarz i każdą okazję umiesz
ubrac w gwarowo poetyckie słowa :))
Cierpienie Ojca Pio, było swoistą wymową jego
głębokiej wiary...bardzo ładnie i ta gwara jest mi
bardzo bliska...Pozdrawiam :)
Przyłączam się do Twojej poetyckiej modlitwy.