Zapach mojego mężczyzny
Jesteś...
przychodzisz z poświatą księżyca
mój zaczarowany królewiczu
Migdałowymi oczyma
osnuwasz mnie pożądaniem.
Spijam z ust twoich
niczym życiodajny napój
zapach mojego mężczyzny.
Obnażajac duszę i ciało
szukam twych smukłych dłoni.
Twój szept uwalnia moją namiętność ,czaruje
Zachłannie biorę w niewolę twoje pragnienie
miłością urzeczona
odpowiadam metamorfozą.
Twój dotyk,twoja energia
zniewala.
Wmiłosnym tańcu zatraceni
wzlatujemy w przestrzenie rozkoszy.
Liczy się tylko ta chwila
pachnąca kwieciem nieziemskim
inspirowana błyskawicą
szalonym uniesieniem oceanów.
Chcę zostać zmęczona,zaczarowana...
Porankiem zapłaczę samotnością
może spelniona
a jednak niespełniona
pragnę Cię coraz więcej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.