Zapach Orientu
Karawana
Popatrz na źródło piaskowych fal
Ja z karawaną w oriencie radości szał
jak gwiezdny błysk nad chmurami
żywię w sobie dzieje wspomnieniami
Jak młodzian zdrów tańczyłem pośród
chmur
Szukając pod stopami, sandał związany z
sznur
Błądzimy poprzez piaskowe przełęcze
identyczne
Gwiazda kompasem, z baśni jednej nocy
idylliczne
Przez wiele piasków towarzyszyłem
karawanie
Znikło we mnie odwieczne
przeświadczenie
turbany, burze piaskowe, tańce brzucha,
Bliski Wschód
ze to jest piękne, a to jest jeden
nieprzyjemny swąd
Bolesław
Bagdad – służbowo czerwiec –listopad
1997
Na kształt sępa , co na chmurach
porannych
skłębionych miękkim skrzydłem odpoczywa
Śledzi bystrooki wypatruje łupu
Grudniowy zodiak, mierzy go z łuku
Baśnie legendy i mądrości wzięte z
codzienności
Zastępują mity, mam swoje małe radości
Cieszę się wybierając z gąszczu kolców
gdzie róże
Z ich płatków wieczorną powieść tobie
wróżę
Wyszło mi wyjątkowo, będziesz w noc
zachwytem
Ktoś wślizgnie się pod kołderkę
niespostrzeżenie
Rozgarniam płatki i od nowa dmuchając na
nie
wróżbę układam ponownie, wyszło identycznie
Bolesław
Komentarze (3)
Jako geograf popieram Bliski Wschód,
ale prawdę mówiąc, on bliski nam, chyba już nie
będzie. "Złodziej z Bagdadu", "Niedaleko Damaszku...",
"Ali Baba i sorok grabitielej"...to przeszłość, ale
wiersz fajnie przypomniał te klimaty. Z-Orient-owałem
się w czym rzecz...
ładny opis
Pozdrawiam :)
"bliski wschód" napisałbym oba wyrazy z dużych liter
(kraina geograficzna). Pozdrawiam.