Zapalenie nerwu kluczowego
Na placu pełnym historii i wydarzeń,
urzędowo skrojonych gajerów, krawaty
dobrane jak wino na uroczystą kolację.
Przywitano komitet selekcyjny i ważniaków z
parlamentu. Po soczystej przemowie wskazano
kierunek. Ostrzyżone głowy przy skórze, to
nie mnisi. Nawet nie mają nic z Małego
Wielkiego Człowieka - Mahatmy Ghandiego.
Ludzie w delagacji staneli naprzeciw. Jedni
mają w dzbankach święconą wodę, inni
gałązkę jabłoni. Motyle przy tej pogodzie
nie mają szans na przeżycie.
Niech się chłopcy pobawią, pospacerują po
ulicy. Na szlaku pielgrzyma ani cienia
człowieka poczciwego, tylko liczne ślady
demona. Mostem Poniatowskiego prze bojowa
nawałnica i jak wtedy wskoczył z koniem do
Elstery, zniknął w nurtach wody. Tylko
kilometr do czynu Narodowego.
Składam dłonie w medytacyjną pozę. Chronię
swoje ciało przed upadkiem, dusza przebywa
gdzie indziej, poza punktem odniesienia.
Ściana!
Przewrócone do góry dnem wiadro ze
szczynami.(potknąłem się)
Zostają wskrzeszone mumie polityczne.
Odwinięte bandaże ukazują szkieletologię,
jako wartości najwyższe. Twarze ozdobione
wizażem artystycznym wyniesione na
piedestał.Tapeta maskuje niedoróbki
dziejowe. Nie można przetransportować scen
sennych do rzeczywistości.
Nemezis trzyma miecz nade mną. Parska i
prycha jak koń ułański. Na chwilę
wstrzymuje moje serce. Przekamarzam się,
żeby biło dłużej. Stetoskop zawiesza na
szyi.
- Nasza cywilizacja
- Nasze zasady.
Biegnę w widoczną dla mnie drogę. Gdy
ustanę, urwą mi głowę, jak słodkie jabłko.
Ciągle powtarzam, że świat jest przyjemnym
i jedynym miejscem do życia dla każdego.
Muszę zaczerpnąć dużo powietrza, by krzyk
nie stał się cichszy.
Komentarze (10)
Niezwykle plastyczny i przerażający obraz, bardzo
dobrym piórem napisany.
Pozdrawiam Stasiu, z dużym podobaniem.
To nietuzinkowy opis dzisiejszych czasów - niektórym
rwa kulszowa - innym defekt "nerwu kluczowego" -
cokolwiek to jest - kojarzy mi się z upadkiem kultury
życia publicznego i politycznego.
Wiotczeje kręgosłup moralny... patrzymy na te
przemiany w niedowierzaniem. Falkonie - masz dar do
pisania - warto do Ciebie zaglądać. Pozdrawiam
serdecznie.
Dzięki Dziadek.
No cóż, jest jak jest. Kto winny? Oczywiście my. Kogo
wybieramy tak mamy. Będzie kiedyś lepiej a może
gorzej? Tego chyba nawet Ty nie wiesz mój Boże. Zbyt
mało rozumu większości z nas ofiarowałeś więc masz co
chciałeś.
Bardzo fajny obrazek otaczającej rzeczywistości.
Optymistyczny? Śmiem wątpić...
Serdecznie pozdrawiam życząc przede wszystkim
zdrowia i miłego, spokojnego wieczoru :)
Oj dzieje się. Dobra fotografia.
Tak sobie myślę, że to o ostatnich wydarzeniach w
naszym pięknym biednym kraju, szarganym przez kolejne
zasrane partie i złodziei.
"Ciągle powtarzam, że świat jest przyjemnym i jedynym
miejscem do życia dla każdego.
Muszę zaczerpnąć dużo powietrza, by krzyk nie stał się
cichszy."
Myślę, ze to jest najwazniejsze, miejsca jest dośc dla
każdego światopoglądu, poglądu, inności. Wystarczy
tylko spojrzec ze zrozumieniem na innego i nie
narzucać mu swojej jedynie słusznej inności. Zyć sobie
swoim życiem, ale pozwolic i temu drugiemu by żył
swoim. Popadanie z jednej skrajności w drugą nie jest
dobrym wyjściem. Pozdrawiam Cię serdecznie Stasiu:)
Na pewno jest tu współczesne spojrzenie na bieżący
bieg wydarzeń i
pojawiają się refleksje na ten temat.
Więc warto czytać.
Dzięki serdeczne.
Zatrzymuje.
Pozdrawiam :)
Komitet selekcyjny- kiedyś był tam na Woli- żyjesz,
nie żyjesz- nie masz prawa.
Niedoróbki dziejowe, trochę nie zgadzam się z tym, ale
rozumiem, że łatwo jest oceniać historię po latach.
Nemezis i droga- każdy z nas jakąś biegnie, sam ją
wybiera i odpowiada za wybór.
Wiersz do pomyślenia.