ZAPAMIĘTAŁAM TWOJĄ BŁĘKITNĄ...
przywołując pamięć Izy
pojawiłaś się jak wiosenny kwiat
upragniona
pierworodna
pod rodzicielską ochroną
rosłaś
byłaś piękną różą
twój wygląd przyprawiał o zawrót głowy
uwielbiana
dojrzewałaś
kwitłaś
dorosłaś
zakochałaś się
był dla ciebie słońcem
na palec dał promyk nadziei
promieniałaś szczęściem
nie zauważyłaś
że włóczy się za tobą złowieszczy cień
późno dostrzegłaś
że twoje słońce odwróciło się od ciebie
i przyświeca innej
przerażona
zaczęłaś uciekać przed sobą
skryłaś się w łazience
sięgnęłaś do wspomnień
żyletka pomogła rozciąć kopertę
fotografie rozpadły się niczym płatki
róż
a ty zasnęłaś w wannie
pozostając naszą niezapominajką
Komentarze (60)
Ściska za gardło, wielka moc przekazu, przeszył
mnie...Piękny
nie potrafie skomentowac, tylko zostawic swoj
glos....tyle tylko moge
Współczuję, trudno znaleźć słów pocieszenia wobec
takiej tragedii, pozdrawiam.
Po takim wiersz cóż można napisać - współczuję
rodzicom, oraz to, że szkoda życia.
...dlaczego nikt nie zauważył i pomóc się nie
odważył...
Przerwana drastycznie nić życia,skłania do refleksji i
nasuwa wiele pytań, jedno z nich. Czy warto było?
Piękny wiersz. Pozdrawiam.
NIZApominajka.
ojej jaki dramatyk:(
Ciarki mam . Piękny.
Słowa to za mało...więc nic sensownego nie
napiszę...chciałabym tylko troszkę ciepła przekazać.
Nic nie powiem . Plus zostawię ,zbędne słowa ...
Nie wiem, co mam napisać, jestem wstrząśnięta.
dwuczłonowy wiersz
radość ciepło piękno
a potem smutek ból i dramat
Dla mnie zbędny wers "pod rodzicielską ochroną".
Reszta niesamowita. Mam nadzieję, że temat to tylko
fikcja.
Smutny wiersz...