Zapisanie
Pierwszy atramentu kleks:
Na tytułowej stronie
Spadł na rzeczywistość z wyobraźni.
Już nie jestem, ni tam, ni tu, ni
gdzieś.
Drugi atramentu kleks:
Wymknął się z szaleństwa,
Wybiegł, spojrzał,
Krzyknął, zginął
Trzeci atramentu kleks:
Na umysł padł zaćmiony.
Zmarszczył brwi.
Spodobało mu się.
Ostatni atramentu kleks:
Złapał mnie za dłoń.
Ujrzałem apokaliptyczne kształty
I już byłem za okładką.
Komentarze (2)
najważniejsze to mieć natchnienie, może sobie upaść
gdzie chce, super wiersz, pozdrawiam :)
Czasami chciałabym być za okładką i zacząć nową
księgę... Lecz nie zawsze jest to możliwe...
Ładnie