Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Zapiski przerywane...

Tego dnia było zimno, wiał silny wiatr, który rozwiewał poły jej płaszcza i sprawiał, że co chwilę Agi wchodziła do jakiegoś sklepu, by się ogrzać. Po kilkudniowym dotrzymywaniu towarzystwa chorej Matyldzie, musiała wreszcie wyjść. Nie znosiła siedzenia w domu, uwielbiała wędrować. Nie dlatego by być wśród ludzi, nie, ona lubiła samotne wypady. Najchętniej spacerowałaby po lesie czy po polach ,ale cóż mieszkała w mieście. Kiedyś, kiedy miała naście lat, a jej koleżanki spotykały się z chłopakami, ona lubiła wypuszczać się na długie spacery po lubelskim, nieczynnym poligonie wojskowym. Godzinami chodziła pomiędzy olchami, brzozami, łanami żyta, wśród bławatów i kąkoli. Wzdychała w niebo objadając się soczystymi jeżynami, czy słodkimi poziomkami. Ale dziś nawet tam stały domy. Zewsząd otaczał ją murowany świat. Agi tęskniła za tym widokiem sprzed lat. Choć może bardziej za tymi latami tęskniła. Teraz nie wypadało jej włóczyć się godzinami po polach.
Dziś cały dzień spędziła spacerując po ulicach. Miała czas, dopiero wieczorem musiała odebrać Tusię z baletu. Tusia niebawem skończy dwanaście lat, ale Agi nadal wychodzi po nią, by przynajmniej teraz dopóki wcześnie robiło się ciemno, nie musiała chodzić sama.
Dobrze już zmarznięta, weszła do kościoła. Do tego samego, do którego wstępowała będąc w liceum. Potem bywała w nim z maleńką Tusią, kiedy dwa razu w tygodniu jeździła do "Kaniorowej" z sześcioletnią Matyldę. Wtedy modliła się gorąco. Jak większość, była katoliczką i jak większość, nie miała w sobie wiary na tyle, by zawsze żyć zgodnie z nauką Kościoła. By każdego dnia, każdej chwili, pamiętać o swoim Stwórcy. Przeważnie w chwilach trudnych, w kłopotach i zmartwieniach, przypominała sobie o Nim. Wtedy klękała i modliła się żarliwie. Albo w tych licznych w życiu momentach zauroczenia światem-padała na kolana i długo rozmawiała z Bogiem. Wpadając w różne stany emocji , mówiła o tym co czuje, dziękowała, że tyle jej daje, że jest cierpliwy, że pozwala kochać, że zabrania nienawidzić, że r30;r30;..żer30;r30;..że. Dziś prosiła go o to by być lepszym człowiekiem i o pracę. Od pół roku prosiła o pracę. Traciła już nadzieję, a co gorsza powoli traciła wiarę w siebie. On widocznie miał inne plany.
Niespodziewanie poczuła, że chce do Niego napisać. Usiadła więc w jednej z dębowych ław, pustego niemalże o tej porze dnia kościoła Kapucynów, wyjęła notes i nakreśliła parę słów:

Do Niego

Ty mi Boże te chwile dajesz
Te upadki, wzloty
Serc uniesienia o poranku
Słońca srebrne-zimowe
Uśmiech na drodze leżący
Kolor nieba, śnieg, mróz
Radość wielką i smutek ciężki

Ty mi Boże każesz co dzień
Wielbić i nad światem
Płacząc dziękować
Za dobroć-piękno
Przedpołudniowe chmury
Kolor nieba, zieleń, zapach
Radość wielką i smutek ciężki
...odchodzę

Ty mi Boże oblewasz nogi
Falą morską, słoną
O zmroku układasz mi w sercu
słodycz rozkoszną-chłodną
I wlewasz nadzieję
Kolor nieba, bryzę, blask
Radość wielką i smutek ciężki

Ty mi Boże pomóż proszę
Dostrzec sens i drogę
Zobaczyć gwieździstą po zmroku
Zimny spokój-zapomnienie
Przemokłe do dna jesieni
Kolor nieba, wiatr, świst
Radość wielką i smutek ciężki
...żegnaj.

Myślała, że zapomniała, nie chciała przecież do tego wracać, ale to wspomnienie było zbyt świeże. Trudno jej było zapomnieć, zbyt wiele przeszła. Pewnie długo pozostanie w niej pamięć o tym, jak kilka miesięcy wcześniej zdiagnozowano u niej groźną "usterkę" w mózgu. Płakała, modliła się-nigdy tak często nie rozmawiała z Bogiem. Godziła się z losem, żegnała ze światem, planowała własny pogrzeb, myślała o przyszłości dziewczynek. Później, kiedy okazało się, że to jedynie błąd w interpretacji badania, Agi powróciła do narzekania. A przecież była zdrowa i pierwszy raz w życiu robiła to co lubi najbardziej. To co zawsze ją fascynowało: odwiedzała galerie, oglądała wystawy, robiła biżuterię. pisała, lub na nowo urządzała dom. Gdyby jeszcze potrafiła z tego żyć. Prosiła dziś także o to, pragnęła tego, takie życie pochłaniało ją do reszty, budowało w niej szczęście.

Dodano: 2012-12-12 01:07:58
Ten wiersz przeczytano 385 razy
Oddanych głosów: 0
Rodzaj Bez rymów Klimat Melancholijny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

BeataCichocka BeataCichocka

Dziękuję,za wyszukany komentarz,nie znam prac
użytkownika Uhaha(cokolwiek miało by to znaczyć),ale
sądzę,że poziom zaawansowania w pisaniu osoby która
pisze o innej,że "cofa się w rozwoju" musi być
niezwykle wysoki?

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Autorka cofa sie w rozwoju (tego tasiemca wklejanego
na miejscu dla wierszy). No i znowu niemilosiernie
przegadane, ale przynajmniej bez tych kropeczek.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »