Zapłakane mysli
iersz gwarowy
Zapłakane myśli
Cy to za tobom, cy nade mnom
niebo tak płace i płace
i płacki chrube z nieba leje…
Trudno wiedzieć,
mom takom nadzieje
ze omyje jak w Jordanie
syćkie nase winy i przewiny
i bez tyn dyscowy potok z nieba
z win się omyjemy i ś nik
ocyścimy…
Zolem się niebu i spowiadom
i cekom w pokorze,
cy to moja wina Panie Boze,
ze niebo nad nami płace…
Matka Bozo godo nie grzeście
i nos upomino.
Trza od sobie zacąć totyz
korzem się przed Tobom Panie Boze
i pocichućku sepcem
moja wina, moja wina
moja bardzo wielko wina…
przeboc mi to zycie cięzkie i tułace…
I co dnia przed świtaniem,
śtupkom pomalućku
poukwalować z Tobom
o tym nasym zyciu,
poza Twoim domem Panie…
przepytujem piyknie
i płackami zrosom,
i składom Ci pod nozki
moje myśli wiecnie zapłakane…
Komentarze (14)
Piekny wiersz i ta gwara co urzeka . Pozdrawiam
serdecznie ,
przepiękny, mam ciarki na skórze, pozdrawiam :)
Piękny wiersz!
pozdrawiam skoruso uściski zostawiam:)
Smuteczek :(
Dobrej nocy, skoruso.
Piękna, choć zapłakana deszczem i łzami refleksja...
Kolejny bardzo na Tak...
+ Pozdrawiam :)
tyle żalu i płaczu a przecież to samo Miłosierdzie i
Miłość jest:)
skoruso, ja zawsze bardzo pięknie, ale osobiście nie
mogę się doczekać, kiedy w końcu na skorusowym niebie
słońce wyjdzie :-) bardzo tęsknię za Twoim pogodnym
pisaniem :-)
Jak zawsze zachwyca mnie Twa gwarowość
piekny gwarowy wiersz
pozdrawiam:)
Pięknie Skoruso. Jak gdzieś leje, to znów gdzie
indziej susza. U nas susza. Wielka susza. Pozdrawiam.
być cierpliwym i godnym przyjąć każdą karę.... piękny
wiersz .. uściski
Rzeczywiście pogoda - jak kara boska
jak zawsze z przyjemnoscia czytam pozdrawiam