Zapomniałam o kawie
Zaprosiłeś mnie na kawę a ja przecież jej
nie piję
Usiadłam na kanapie Ty całujesz moją
szyję
Masz ogromną chęć na miłość mówisz mi do
ucha
Rozum się zamknął a me ciało Ciebie
słucha
I teraz ja szepcę Ci "chcę" jednym
oddechem
Więc posuwasz się dalej z lekkim
pośpiechem
Rozpinasz mi bluzkę przyciągasz do
siebie
Wiesz że w złączeniu to będzie jak w
niebie
Pieszczę Twe ciało moimi ustami
Już nie czuję oporu jest żar między nami
Kładziesz na plecach me drżące ciało
Jest jedna noc to przecież tak mało
Wbijam paznokcie w ramiona herosa
Zdejmujesz mi buty jestem już bosa
Dotykasz piersi dosuwasz biodra
Jest tak gorąco a noc przecież chłodna
Chciałabym myśląc o życiu w swej głowię
By piękno tej chwili zawarło się w
Tobie.
Komentarze (5)
Swietny wiersz bardzo wymowny nie jedna kobieta
chciałaby to przeżyc daje + pozdrawiami
Ja też zostawiłbym kawę na boku, gdybym miał tak
wspaniałą kochaną osobę przy sobie, super wiersz,
pozdrawiam.
Ładna twoja miłość i wiersz bardzo ładny, choć może
zbyt dokładny. Podoba mi sie
Podoba mi się rymowany opis intymnego zbliżeni, byłby
znacznie lepszy w odbiorze, gdyby trzymał rytm.
wymowny wiersz:)