zapomniałem.żyć
Zawsze są wreszcie
Mówimy, że spełnienie
Przełamujemy czas – dlatego
Poczuwamy się do świata
Że to nie nasza wina go stworzyła
Jednocześnie szczęście i nienawiść
Wątpimy w niemożliwie prawdziwe
Wszelkim wątpliwościom poddajemy,
samych siebie
W zgiełku rozgrzanych miast
Jeszcze słyszymy swoje oddechy
Czy coś z tego zapamiętamy?
Kiedy zabierze nam mowę
I wymyślimy świat
To czy nie będzie już za późno
Żeby chociaż żyć..
Komentarze (1)
Trudny ten utwór, że trzeba go chociaż dwa razy
czytać. Dopiero po kolejnym razie wychwytuje się te
słowa, które mają dotrzeć do wnętrza człowieka i tam
pozostać...