Zapomniane
Ponad 5 lat temu pisany...
Wyrzeźbiona ze strachu przed samotnością
a teraz skazana na nią
kruszeję z każdym słowem
coraz bardziej niknąc
Zapominam o prostych słowach
które dla innych
zawsze były obiektem uwielbienia
niosąc dobrą nowinę
Może zapomniałam ile
potrafią znieść ludzkie barki
w chwilach gdy nie ma siły
by powitać lepsze jutro
Każdy na nowo wbija dłuto
krusząc wciąż tą słabą rzeźbę
która na krótką chwilę zapomniała
że żyje po to by się uśmiechać
i uśmiechem darzyć innych
Czasem człowiek zapomina jak wiele znaczy uśmiech...
Komentarze (4)
Dziękuję za miłe słowa ;) do cii_sza: ostatni wers
jest bardzo ważny. Jest takim
hmm...nawiązaniem,refleksją, że w gruncie rzeczy
chodzi o innych ludzi ;) o te wszystkie małe gesty
takie jak uśmiech, które sprawiają, że może dzięki
tobie komuś zrobi się choć na chwilkę lżej na serduchu
;)
Podoba się:)
zgadzam się z Tadeuszem
Bez ostatniego wersu tez byłoby nieźle
z może lepiej?
Bardzo dobry tekst w udanym
wierszu.
Miłego dnia:]