zapomniany
wszystkim którzy pomylili swe wartości i zapomnieli o swoich pragnieniach...celach...i odeszli w zapomnienie tak po cichu...bezszelestnie...wszystkim co przegrali.
na poczekalni autobusowej
starszy mężczyzna
siedzi od wczoraj
nie jadł śniadania
ani kolacji
nikt reki nie poda
ani w jego stronę nie patrzy
pije juz osmy miesiąc
non stop na bani
umysł rozchwiany
kiedyś chciał być aktorem
dziś z butelka przy nodze
zapomniane marzenia
kto dziś pamięta
kto wspomina
nie istniejącego
aktora
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.