ZAPOMNIEC
oddalam Ci moj swiat, a ty go zniszczyles, wiatr w oczy wieje, a ty sie ze mnie smiejesz...
Zeby moc sie pozbierac,
jak zbiera sie liscie jesienia,
zeby moc wstac i nic nie czuc,
jak sie nie czuje, gdy rece od pracy
mdleja.
Zeby moc zapomniec
tak szybko jak tylko mozna,
zeby nie wspominac,
lecz gwiazdy na niebie
wiem, ze przypomna mi Ciebie.
Zniszczyles caly swiat,
upadl w gruzach, no tak...
Po co sie zyje jakie sa cele,
ja je stracilam, lecz mam nadzieje...
Moze obudze sie pewnego dnia
gdy slonce jeszcze nie zaswieci
i powiem sobie to jestem ja
mam przeciez jeszcze swoje smieci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.