Zapomnieć śmierć
pomiędzy, że to wszystko przez jeden
dzień.
Że może kiedyś mnie nie bedzie.
Pomiędzy po prostu żyję.
Wszystko bez myślenia i namyślania
się, szybko bez odpoczynku.
Kiedy jednak znów wchodzi w myśli,
wstydzę się czasem, który spędziłam
na jałowym biegu, bezsensownych
dyskusjach o niczym, i fast foodów.
Powierzchownym seksie, liryce.
Panikuję, wacham się przed myślą, która
prowadzi zgodnie ze znaczeniem i celami.
Ponieważ spędzam życie bez większego
namysłu
i planu.
Drzemię i zapominam wszystko,co powinnam
powiedziec każdemu. Nasz czas jest
ograniczony,
ale co to znaczy,
może nie powinnam zasnąć ?
Pewnego dnia mnie nie będzie i wcale się
tego nie
wstydzę.
Czy życie zapomina o śmierci, a może to,
że kiedy zapominamy, to naprawdę żyjemy (?)
Komentarze (16)
czas na obudzenie...
pozdrawiam:)
beano