ZAPROSZENIE
...Dedykuję wszystkim, którzy kochają Anioły!
Podnoszę głowę do tego sacrum
i co ja widzę? Niebieskie zamki
bujane mury, lodowe klamki
a na ich brzegach skrzą się sowicie
skrzydła aniołów do reparacji
wiele osóbek jeszcze o świcie
już po kąpieli w rześkim błękicie
wystawia nożyny do ciepłego słonka
suszą bieliznę białą w koronkach
siedzą w puchowych fotelach bujanych
a wokół ściany z ubitej piany
a ta ich skóra jak albinosa
chwyta promienie w całych niebiosach
małe ich dzieci patrzą z kołyski
jak się sprężają manikiżystki
te ich paluchy malują srebrem
aby dostały anielskiej werwy
by pląs zaczęły, chmurzasty taniec
to ich poranny, właśnie różaniec
na mnie kiwają anielskim palcem
bym zechciał z nimi wyczyniać harce
więc kij do ręki sękaty biorę
na plecy chlebem wypchany worek
żegnam spłakany padół swój ziemski
i idę z nimi śpiewać piosenki
a może wierszyk ten swój im powiem
jak mi rym z niego zostanie w głowie
wiecie, jak z ludźmi w niebiesiech bywa
o swym istnieniu się zapomina!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.