Zaproszenie na leśną polanę cz.II
Kiedy znów powrócisz na polanę
Las śpiewem Twych słów ożyje
Powrócą ptaki Tobą rozśpiewane
I nie jeden tu gniazdo swe uwije
A za czas jakiś, pisklęta usłyszymy
Co skrzydłen nam swoim pomachają
My im chleba damy okruszyny
A one nas, jak kiedyś sobą rozśpiewają
I borówka znów nas będzie podglądała
Mrugając swym zawstydzeniem
Ty swoim ciałem będziesz śpiewała
Tam, gdzie tylko my i listków cienie
Ona widziała, jak wszystko od Ciebie
brałem
Choć tylko siebie w zamian Tobie dając
A te garście słów, co wiatrem szeptane
Zdobiły las i jego drzew każdą gałąź
I nie oddam już Ciebie nikomu
A Ty świerkom i sosnom powiedz
Że nie będzie też końca tych rozmów
I miłości naszej, dalsza spowiedź
W niej, obejmę Ciebie sobą najczulej
Ukocham, czasem niepostrzeżenie
I niczym wszystko, co jest rozumem
Kiedy całować będę, Twego ciała biele
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.