ZAPROSZENIE PROSZONYCH
Słońce głaszcze jezioro błyszczące,
budząc życie w nim ciągle śpiące.
Zagląga przez wodną taflę przejrzystą,
blask dając rybom i wodnym liściom...
Jezioro jest czyste-brudem nieskalane,
zakochane w słońcu i w słońcu skąpane...
Las życiodajny tej miłości śpiewa,
bo szumią knieje i szumią drzewa,
a między nimi wiatr tańczy wesoły,
kojącą muzykę tworzą leśne pszczoły
i brzęcząc hołd składają miłości,
całując powab wodnej nagości...
Panuje tu cisza-piękna i dziwna,
taka beztroska i tak bardzo inna,
bo życie potrzebuje i spokoju pragnie,
by zbudzić myśli drzemiące na dnie,
by poddać się temu,co przyniesie czas,
by zawsze żałować,że nie ma tu nas...
Jezioro w ukochanym słońcu skąpane,
gdzieś w naszej pogoni dawno zapomniane,
przywołuje do siebie i wabi wdziękiem,
utulając duszę swym wodnym dźwiękiem...
Zrozumieć nie potrafię,że pochłonął czas
wszystkie nasze sprawy i samych nas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.