***/Zapytałam słońca/
... Aby wszystko było takie proste i szczęśliwe...
Zapytałam słońca czemu świeci tak jasno
Odpowiedziało że dzięki temu nadaje sens
życia wielu ludziom
Zdziwiło mnie to niezmiernie
Przecież jest tak wielu nieszczęśliwców
I pokrzywdzonych przez los
Zapytałam słońca jak to możliwe?
Słońce tylko się uśmiechnęło i nic nie
odpowiedziało
Po czym skryło się za piękną i miękką jak
puch chmurką
Zostałam bez odpowiedzi
Zdezorientowana
Zapytałam dębu dlaczego jest taki masywny
Odpowiedział że jego zadaniem jest
chronienie takich bezbronnych istot jak
ja
I tym razem zdziwiło mnie to niezmiernie
Przecież jest tyle ludzi o których nikt się
nie troszczy
Zostałam zaś bez odpowiedzi
Zaś zdezorientowana
Zapytałam własnej duszy czemu ludzie są
nieszczęśliwi
Czemu i ja nie umiem cieszyć się
otaczającym mnie dookoła życiem?
Dusza odpowiedziała:
Każdy z nas pędzi za chwilą ulotną jak
bańka mydlana
Dającą szczęście i spełnienie marzeń
Nie wyrzekajmy się tego uczucia, a świat
będzie piękny
Poczułam się taka lekka i radosna
Zaczęłam tańczyć na łące wśród polnych
kwiatów
Wiatr muskał me włosy
Zrozumiałam
Nagle wszystko stało się takie proste
Jestem dzieckiem natury
Każdy z nas nim jest
Ja, ty, my, wy, oni….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.