zaraz zwariuję
zaraz zwariuję
moja skóra się pali
gniecie rozdziera
i marszczy na skroni
jestem oszukaną praktyką
anatomii ciała bez duszy
przewracam się na plecy z gracją godną
popiołu gdy
ktoś wrzuca mi w dłonie moje serce
rozżarzone
do białości namiętnością z goryczy
irytacji
i szału
upuściłam bo gorące
tak to już jest
że świat czasem parzy
a my patrzymy sobie w oczy
przeszklone zimną szybą krzywych
zwierciadeł
autor
Areis
Dodano: 2011-03-24 17:33:08
Ten wiersz przeczytano 579 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Załóż rękawice i chwytaj serce póki gorące :)
..."tak to już jest
że świat czasem parzy
a my patrzymy sobie w oczy
przeszklone zimną szybą krzywych zwierciadeł"...smutne
bo prawdziwe- ładny wiersz -pozdrawiam:)
Zadumałam się, nie można przejść obojętnie obok tego
wiersza. Pozdrawiam.