zardzewiałe liście
jest dla Ciebie...
zardzewiałe liście echhh
słońce tak daleko już
czasem słychać krzyki mew
to ta jesień przyszła znów?
czy w Twym głosie, barwie głosu
wyczuwalna będzie toń
i czy rudym swoim gestem
swą wyciągniesz do mnie dłoń?
jest cudowna i praktyczna
mało kto o takiej wie...
jest też czasem i kosmiczna
i to właśnie skręca mnie...
skręca bo dlatego myślę
i tak tęsknię za tym głosem
że naprawdę nie mam siły
jestem młody... wręcz młokosem
tym co sercem dla Rudasa
podążałem przez lat tyle
wiersz swój kończę i dobranoc
teraz w brzuchu mam motyle...
...Ty tylko wiesz od kogo....
Komentarze (3)
Śliczny wiersz. Ta rudość w wierszu jest kosmiczna,
tak samo, jak uczucie, o którym piszesz.
Piękny wiersz i te motyle to erotyzm niespodzianka
Wiersz bardzo mnie urzekł i zauroczył w wyznaniu to
jak Miłość w Przyjaźni och!cudownie
Przyznaje ,ze ma szczescie ten Twoj Rudasek oj ma , bo
jesli w wierszach tak pieknie... to juz wiecej nie
chce mowic... i czy aby to docenia?