Zarżnij mnie
moja przerwa w pisaniu była spowodowana sytuacją życiową, postaram się w niedługim czasie dodawać to, co pisałem wcześniej
Cały we krwi
pogryziony płaczem dziewic
skąpanych w strachu
podgryź i ty kawałek mej szyi
nikt nie widzi
zbliżasz się, wolnym krokiem, czekam...
zarżnij mnie, tak bedzie lepiej, zarżnij
mnie, porannym oddechem,
zimnych chorych stworzeń
uratuj mnie proszę
z objęć lodowatych łabędzi
które przychodzą po mnie
każdej nocy
uwolnij mnie
To tak bardzo boli, czy wiesz?
jak gorzko spływają łzy
gdy ciebie wciąż nie ma obok
i wiem, może nigdy już...
nie spojrzę w twoje piękne oczy
zanurzony wśród krwistych płatek róż
zostały mi tylko twoje zdjęcia
i ten zapach w pamięci, twego ciała
zabij mnie ojcze...
tak panicznie się boję,
gdy sam to zrobię, czy uwierzysz że...
z miłości do niej...
z anioła stałem się demonem
który skrzywdził najcudowniejszą istotę
dlaczego to zrobiłem?
zabiłem nas tamtego dnia, wiem...
widzisz mnie takim jakim jestem
choć nigdy nie miałem skrzydeł
zarżnij mnie, tylko na to zasłuzyłem,
zarżnij mnie, tak o to proszę,
jutro zapomnisz że ja... że ona
odurzam się we krwi nagich purpurowych
róż,
staram się jak najciszej, odejść...
tylko proszę cię... niezapomnij, całując
jego usta,
o mojej,obłąkanej miłośći...
K.
Komentarze (2)
Bardzo wampirystyczny początek. Fantastyczny wątek
rozpaczy..
Pierwszy raz Cię czytam i jestem pod wrażeniem
...mocne słowa....wręcz brutalne ,ale pomiędzy nimi
tęsknota , smutek i odrobina nadziei.....samo zycie