Z zasady
Życie to układ odniesienia,
w którym się dzieje. Wprawia w ruch
wszystkich i wszystko matka ziemia.
Niejeden orzekł, że to cud,
choć cudów nie ma - jest nauka,
prawidła, normy, wzory, klucz…
Nie każde ciało się porusza,
choć nie brakuje ciału nóg.
Jeśli nie działa na nie siła
(determinacja, wola, bunt…),
wtenczas kanapa i bezczynność -
w stanie spoczynku ten i ów.
Inny zaś działa bez przeszkody,
tempo swobodne jak tik-tak;
choć jednostajnie, lecz do przodu;
nic nie hamuje, ani pcha.
Znam też przypadki zgoła inne -
z siłą je jakieś fatum gna.
Owe przypadki dają odpór
i równoważą każdy wiatr,
który im w oczy, na pohybel…
I zasadniczo ci są żywi.
Komentarze (27)
Życiowa refleksja.
Jakby nie ująć, dać co się da, droga każdego w objęcia
pcha... nieznanego.
Elu, pozdrawiam. Kawa?
Witaj Eluś:)
Z zasady to każdy z nas ma inne doznania,tak
myślę.Wszak często wiersz skłania nas do przemyśleń:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Entropię tu czuję ;-)
Pozdrawiam
Eluś, nigdy to nie było moim ani zamiarem, ani celem.
Widocznie nieczytelnie się wyrażam, za co dla
Wszystkich wielkie Sorry. Może kiedyś się nauczę
inaczej pisać, jak na razie nawet nie wiem gdzie robię
błąd.
mariat, a brzmi często tak, jakbys autorów do pionu
ustawiała :)
Wiedzą, wiedzą. I odnoszą się do treści, a nie gdzie
indziej. Ja zawsze rozmawiam z treścią wiersza, a
czasem zwracam się po imieniu do autorów ale w sprawie
wiersza. Nigdy mnie nie obchodziło to co nie jest
napisane.
Arku, podobno kobiety jak wino :)
Ale nie moralizujesz autorce, co na plus Ci zaliczam
:)
Eluś , jam niedojrzały jak cierpkie wino. ale staram
się :):)
Mariat i Wiktor, dojrzali poeci chyba wiedzą, że
wiersz, to czasem spowiedź, czasem rozważania, czasem
prowokacja, zaczepka, by skłonić czytelnika do
myślenia; sarkazm; protest lub puszczenie oka do
czytelnika.
Może być bez głosu, nie zbieram na tacę.
Pozdrawiam was serdecznie.
Akurat Elu zgadzam się z Mariat. Nauka - stara się
poznac prawidłowości, ktore jedynie od Boga są dane.
Wiersz cenny - jako pole do dyskusji, okazja do
sprzeciwu. - Dlatego - daję punkt:)
Pozdrawiam serdecznie:)
I jeszcze wróciłam do tego wersu
"Wprawia w ruch
wszystkich i wszystko matka ziemia."
Akurat mnie jakoś nie chciała matka Ziemia wprawić w
ruch, jak ogarnęła
wielka niemoc po stłuczce kolana, przez pokój nie
mogłam przejść, ale modlitwa o uśmierzenie bólu, taka
bezpośrednia rozmowa z Bogiem, dała szokujący wynik.
Dużo praw sformułowali ludzie, prawa Boże też spisali
prorocy ST i NT. Kto przybliżył sobie obie te Księgi,
ten nie napisze, że cudów nie ma.
Czyż nie jest cudem życiodajność?
Jeśli to takie normalne, to dlaczego są bezdzietni? Tu
nie pomoże ani Newton, ani Einstein. Żadna zasada
dynamiki ani termodynamiki nie zadziała, jeśli Stwórca
zechce pokazać niedowiarkom swoją siłę.
Ja z kolei wierzę, że i Tobie Bóg pokaże swoją moc, bo
On sam jest MOCĄ, ENERGIĄ, SIŁĄ i MĄDROŚCIĄ.
Niestety Elżbietko - tym razem bez punktu.
jakim cudem nauce udało się obalić wiarę w cuda? nie
wiem.
ale jak byłem zakochany, to tak było coś koło cudu.
pozdrawiam ElGrusiu :):)
w zasadzie dajesz co chwilę punkt odniesienia..a
układom precz :)