Z zaskoczenia
Wpadł do domu,
buty ściąga,
kurtkę rzuca,
błyski w oczach.
Co się stało?
Powiedz szybko?
Plakat wisiał,
na nim pani,
taka ładna,
i zalotnie,
się uśmiecha.
O włos mały,
nie wjechałem,
w płot sąsiada,
pomyślałem,
mam to w domu.
Więc tak szybko,
jak najszybciej,
przyjechałem,
dotknąć ciebie,
moja muzo.
Setki myśli,
w głowie miałam.
W jednej chwili,
zmiękły nogi,
i w sypialni,
wylądowałam.
Co dalej?
To zgadnijcie.
Komentarze (19)
świetnie...nic dodać :)))
ooo... tu nic nie trzeba zgadywać, sprawa jest
oczywista ;-)
Hehe, a może zmyślił tą historie ? :P
Do swojej muzy to ja zawsze tez gonie,
i rowniez szczegolow nie zdradzam...
nikomu. Bardzo fajne Aniu. Usmiechy :)
Wiersz w tonie dobrego humoru:)
Ciekawe co było dalej:)?
Pozdrawiam.
Marek
Oj te billboardy. ;-)
Bardzo fajny wiersz. I niech pamięta nawet bez
oglądania banerów z innymi paniami!
"Co dalej?" - chciałbym widzieć. - uppsss! - wiedzieć.
Pozdrawiam Sonato - z uśmiechem:)
wtedy do Ciebie się dostałem...
Faktycznie z zaskoczenia cię wziął.
pewnie się wziąłeś za zmianę pościeli żonie zawsze
pomóc trzeba
Atena.21, koplica, a kuku, Babcia tereska, wojtasek,
dziękuję za komentarze. :)
Aniu jak już tak pędził do Ciebie żeby Cię dotknąć, to
z pewnością ...
nic nie zobaczyłem bo zatrzasnęłaś drzwi za sobą. Miły
wiersz więc i miłego wieczoru Ci życzę. Pozdrawiam.
Tu muszę poprawić:)
...jak zmiękło to po co do sypialni?
pozdrawiam