Zaskoczenie
Myślałam, można rzec - nierzadko,
w samozachwycie pogrążona,
że byłam bardzo dobrą matką.
Raz zapragnęłam się przekonać
co pamiętają moje dzieci,
z owej sielanki nieustannej?
Po wysłuchaniu odpowiedzi,
nie było już tak idealnie.
Starszy opisał jedną chwilę,
która utkwiła w nim na zawsze,
a mianowicie: kiedy w tyłek
(ze złością), go zdzieliłam kapciem.
Komentarze (48)
Masz rację. Takie coś będą pamiętać. Ale czasem trzeba
kapcia użyć. Pozdrawiam ślicznie i dziękuje za
korektę.
Dobrze że zapamiętał tylko taki lajtowy incydent ;)
Za Zosiak :-)))))))
Totalne zaskoczenie :)))
Bo kara wymierzona ze złością jest nieobiektywna
niestety. :):)
Dobrze że zapamiętał, na pewno na dobre to
wyszło...pozdrawiam Krzemanko i dziękuję
Pewnie wieloma rzeczami moglibyśmy być zaskoczeni
przez nasze pociechy :)
Musiał dobrze przeskrobać ha, ha...skoro po latach,
zapamiętał.:)
Podoba się przekaz.
Pozdrawiam.;)
Jeśli to było to najgorsze, to wspominają Cię
dobrze:).
mam wnuka (5 lat) bezstresowo wychowywanego. Aż czasem
ręka mnie świerzbi (ale przecież mu nie oddam...)
Nienawidzę ludzi którzy biją dzieci...mojego syna bił
ojciec/klapsy za sikanie do majtek jak wracał z
przedszkola/dostawałam od mamy ścierką
kuchenną...pouczający wiersz...pozdrawiam.
Każde dziecko jest inne, jedno będzie potrzebować
silniejszych bodźców innemu wystarczy tylko rozmowa,
czy przytulenie. Na pewno trzeba minimalizować złość,
ale nie da się jej całkowicie wykluczyć z życia, nie
jesteśmy aniołami. Nie jestem za klapsami, ani
bezstresowym wychowaniem dzieci, ale też zadarzyło mi
się dać klapsa,
serdeczności Krzemanko:)
Nie mam wyrzutów sumienia. Uważam, że starałam się
dzieciom stworzyć ciepły i bezpieczny dom. Ciężko
było, bo w czasach ich dzieciństwa wszystko się
zdobywało, po nocach w kolejkach stało, by z kartek
wykupić lepszy towar. Pozdrawiam cieplutko:)
Zapamiętał, czyli wyciągnął naukę...taki klapsik
czasami jest potrzebny, bardziej boli urażona duma niż
pośladek...ale są matki, które znęcają się nad
własnymi dziećmi ze szczególnym okrucieństwem i to
jest dopiero potworny dramat...pozdrawiam krzemaniu i
życzę miłego dnia :))
I moje dzieci to pamiętają :) Ale wyrosły na dobrych
ludzi :) Z uśmiechem i pozdrowieniem :)