Zasnąłem..
Oczywiście,że Tobie Bejoniro....
Zasnąłem w twych
włosach
zaplatam warkocze
uniesienia
w ustach słodkich
owoców
szukam smaku powrotu
istnienia
ledwie policzka
musnąwszy
róż płatek
znów mnie
zaskoczył
płynę w podróż daleką
wsiadłszy
w żaglowiec twych
oczu.
W dłoniach zamykam
wsze rymy
wersy wszystkie
w dłoniach twych
co kształtnych
żyłek płoną
wdzięcznym listkiem.
Świta już... .
Ten świt szaleje
aureolą włosów
opętaną
ten świt migoce
ty mdlejesz
kawy zapachem
obudzę cię
rano.
Świtem bladoróżowym
zagarnę znów włosów
koronę.
W ciszy przytulam
swe myśli
zapach nocy
spoconej... .
Komentarze (1)
Przepiękny wiersz...jestem pod wrażeniem jego lekkości
i ciepła...bardzo mi się podoba...niestety nie mogę
oddać swojego głosu (nie wiem dlaczego) ale wrócę do
Twojego wiersza póżniej może się uda:) pozdrawiam