Zaśnij, przyśnij
Wiatr sennie wzdycha w ziarnach kopru,
w spłowiałych trawach, zżółkłych,
zbrzydłych,
ledwie się do drzwi sieni dotłukł,
a tam już wrzesień wrzosi, dymi,
więc prosi szybko małą czarną
by z nią posiedzieć przy kominie,
a ona jak w dym, tak jak pragnął
aż lecą pióra, więc jej przyrzekł
kolejną kawką rozweselić
cichnące ranki. Gdzieś mysz żniwa
zbiera, zamyka, mnoży, dzieli,
bieda ni piśnie. W starych grzybach
jak w ulęgałkach, rwać, przebierać.
Trzmiel pod trzmieliną zbiera wieści
powiedzmy, że na ważki temat.
A niech tę jesień licho prześpi.
Komentarze (52)
Przepięknie! Pozdrawiam :)
Stellowo :)
Dobrej nocki.
Cudnie Jagódko:)
i już jesień nie będzie aż tak straszna:)
Dziekuje dziewczeta :)
Można się zakochać w tym wierszu.
Czy można napisać coś ponad to, że pięknie?
Bardzo sympatyczny wiersz Stello:)
po prostu pięknie, na szóstkę z plusem :)