Zaspanym świtem....
Zaspanym świtem myśl jeszcze pijana
wszystkimi siłami uciekam od rana
jedną nogą będąc jeszcze w środku snu
budzik zbyt wczesny....zbyt wczesny znów
Mam nadzieję że prawa pierwsza
zejdzie z obłoków jak piękna gejsza
i mnie zaszczyci wspaniałym humorem
budzik znów dzwoni... dzwoni z uporem
Na lekkim rauszu (??)..przecież nie
piłam!
do prysznicowej krainy przybyłam
z niejakim trudem w różanej woni
próbuję myśli żywota dogonić
Chyba zadzwonię że chora jestem
nacieszę się jeszcze snu królestwem
i nagle rozum mówić się ośmiela
wracaj do łóżka!.... dziś przecież
niedziela
Komentarze (10)
To się nazywa pogubieniem w rzeczywistości i czasie.
Zdarza się i mnie często. Wielka uciecha gdy się okaże
że właśnie jest niedziela. Oby każde takie zagubienie
w życiu okazywało się niedzielą.
bardzoo ładny wiersz. bardzo fajnie sie go czyta.. i
bardzo mnie sie podobaa.
Bardzo prawdziwa historia, pewnie zdarzyla sie kazdemu
z nas przynajmniej raz w zyciu. Fajnie napisane,
pomimo ze trache sa klopoty z rytmem wiersza.
po takim przebudzeniu i uświadomieniu sobie,że to
niedziela ,pozostaje tylko jeszcze choć przez chwilkę
przytulić sie do podusi i jeszcze troszeczkę
poleniuchować...ładny, ciepły wiersz.
Lekki melodyjny wiersz porywa lekkością wersów Piękne
przebudzenie wtulić się znów poduszkę Podoba mi się
nastrój ciepły wiersza i ładne myśli Plus
I słusznie- dzisiaj możesz śnić swoje piękności
dalej,a troszkę więcej snu nikomu jeszcze nie
zaszkodziło. Dzisiaj niedzielny czas więc i nie musisz
myśleć po codziennemu,a więc przyjemnej niedzielnej
relacji w przyjemności oddychania świeżym
powietrzem..powodzenia.
Ach, wielokrotnie zdarzyło mi się wyjść do pracy, choć
to był wolny dzień. Czasami żyje się na granicy snu a
jawy, wtedy kontakt z rzeczywistością jest utrudniony,
jak w Twoim wierszu, bardzo ładnym, z dobrymi
metaforami.
Bardzo trafnie ujęłaś to, co i mnie zdarza się prawie
każdej niedzieli. Zrywam się i "biegnę do pracy".
Ładny wiersz i temat również bliski.
Przepieknie opisany zaspany poranek, takie
przebudzenie po upojnej moze nocy. Dokładnie
dopracowany wiersz metaforami i przenośniami Widze tu
dobry warsztat poetycki
To takie prawdziwe, co ślicznie opisałaś.
Potrzebujemy troszczkę słodkiego lenistwa...a musimy
wstawać. Nasze nogi mówią " jeszcze nie " są
mądrzejsze, jedna chociaż zwleka . Wszystko w nas
broni sie przed wstaniem. My jednak wiemy , że to
tylko taki moment.. bo jakże piekny jest za oknem
niedzielny poranek , a nam chce się tak bardzo żyć....