Zaspokojenie.
Twoje dłonie...
Odnalazły drogę w ciemności.
Twoje usta...
Zapomniały o smutku,
radości.
Tylko Twój oddech,
mój...
nasz.
Czekam aż scałujesz
całą moją twarz.
Słyszę Twój puls
i Twe ciało,
które nigdy by nie skłamało
i pragnęło
tego co moje
i czujemy to samo
we dwoje.
Kochamy te same miejsca
i dotyk,
a każdą z tajemnic,
erotyk,
zamieniamy w cudowne grzechu łaknienie
i naszych gorących ciał ukojenie.
Sam zapach
Twojej skóry,
jest jak poznanie natury
i ciągle jest mi za mało,
bo niezaspokojone jest
moje ciało.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.