zastygam
kap
kap
milknę tam
gdzie zaczyna gniew
mało mi snu
dźwięku co tnie
każdą myśl na pół
szumi las
masuje każdą część
lekko
głuchą
naiwną
we mgle
wypłakuję obojętność
krucho mi
wyszłam
tam gdzie ty
nie sięgniesz już
namaluj
obraz z moich łez
zaśpiewaj go
zamknij gdzie chcesz
serce
bo krew
w żyłach zastygła
kapać nie chce więcej
kap
kap
kap
autor
neta
Dodano: 2014-01-07 21:13:42
Ten wiersz przeczytano 726 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
to jak krople tęsknoty
albo smutku i rozczarowań
pozdrawiam
Bardzo smutny bolesny wiersz.
Tematyka-miłość.
Ta miłość strasznie trudna.
Pozdrawiam:)
i ja zastygłem z wrażenia.....jest taki inny ten
wiersz...wprowadził mnie w jakiś inny stan