Zasypane drogowskazy
Andżelice
Z ołowianych chmur
lekuchny puch opada.
Gwiazdka przy gwiazdce,
śnieżyna przy śnieżynie.
Bieluchną kołderką szary
świat otula zima.
Śnieżny pył literami zasp
scenariusz błahy pisze.
Coś kończy się, coś zaczyna.
W wąskich uliczkach
wiatr mroźnym tchnieniem
na szybach kamienic
kwietne obrazy maluje.
W ciepłej mej dłoni
śnieżna gwiazda gaśnie,
potokiem brylantowych łez
życiodajna woda spływa..
Wiem co chcę,
nie wiem co będzie.
Czy kończy się coś...
...czy zaczyna?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.