Zasypiam
na urodziny dla Andrzeja....
Otwieram oczy niechętnie,
one - zatrzaskują się ciągle,
nie mogę patrzeć przejrzyście
bo znowu zamykają się samoistnie...
Myślami odbiegam w baśnie,
słodkie smakołyki umysłu,
ja śpię, Ja śpię!
uciekam właśnie
zanikają kolory,
głowa się kiwa,
cóż zrobić bym pozostała żywa?
ach te nudne wykłady mnie inspirują do pisania!!
autor
Aralka
Dodano: 2005-11-29 20:32:25
Ten wiersz przeczytano 555 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.