ZASYPIAM
W tym pokoju bardzo ładnie pachnie
herbata
Wieczór jest wietrzny
Przejrzysty dla myśli
Lubię pisać o zmierzchu udając
podsumowanie
Bawię się atmosfera lepiona z okruchów
dnia
Mam już niejasne przeczucie snu
Układam sobie pamięć
Jak zimowe buty
Rozwiązuję jak sznurowadła palące sprawy
Zaklejam koperty które miała wczoraj
wysłać
Herbata stygnie i pachnie przyjacielem
Dopiero rano będzie świeża i gorąca
W poduszce jestem całkiem czysta
Okno nie ma zasłon ani kwiatów
Jest jakby nieobecne blade ze wzruszenia
Kubek stoi nad kaloryferem już pusty
Pali się ostatnia lampka i światło
w łazience
Ja już śpię już bardzo byłam
zmęczona
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.