Zaszyty
Ciągle budzi się zmęczony
Zlany potem przerażony
Śni mu się wciąż samo zło
Nie pamięta jednak co
Sam zapragnął zwalczyć to
Lecz wciągnęło go na dno
A gdy uciec tak się starał
Nałóg znowu go ukarał
I kolejne dni tej walki
Jak z reprodukowanej kalki
Przywołują snów upiory
I majaczeń drżennych zmory
Życie chciałby przeżyć godnie
I choć minęły tygodnie
Nie podoła sam bez tego
Co pod skórą ma wszytego
Komentarze (11)
Wszywka pomaga ale to tylko straszak przy rozwiniętej
chorobie w fazie krytycznej lub chronicznej ludzie
sięgają i tak innym uda się przepić u innych były
przypadki ogromnych uszkodzeń a nawet śmierci . Obenie
w Polsce raczej wszywa się placebo . Ale z ukrainy
jest dostęp
Pozdrawiam Cię serdecznie
Plusik za podjęty temat moze i ja wstawie o tym wiersz
bo kiedyś napisalem i czeka ;)
Trudno walczyć z nałogiem . Trzeba wierzyć że da sobie
radę .
Pozdrawiam serdecznie
Dobrze napisana walka z nałogiem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz i temat na tak. Miłego dnia :)
Ciekawy wiersz. Powodzenia życzę.
Pozdrawiam serdecznie :)
trzeba zmierzyć sie z nałogiem
co prywatnym bywa wrogiem
Mój komentarz rymowany jest nie bez powodu, wiersz ma
dobry temat, widoczne emocje i to jest plus. Rada-
próbuj rymować w układzie abab a nie aabb, bo ten
układ pasuje do wierszy dla dzieci niż na poważniejsze
tematy. Ale oczywiście nie jest to nic strasznego a
jedynie droga do doskonalenia warsztatu.
Nie wiem czy dobrze i nie nazbyt dosłownie czytam o
trudnej walce z nałogiem?...
Wszystkiego dobrego życzę peelowi!
Taki straszak jest potrzebny.
Ciekawy wiersz.
Szczęśliwego zakończenia życzę
ojojoj! Może trzeba to leczyć?
Wielki plus że poruszyłeś ten trudny temat. Powodzenia
dla Ciebie i innych, którzy się zmagają. Pozdrawiam.
M.
Niespokojny duch tam siedzi,
radzę szoruj do spowiedzi.
Pozdrawiam Owiga, nie pomoże - egzorcysta, zobacz jaka
dusza czysta.