Zatęskniona dal ...
Patrzę w dal - niebo kłania się ziemi.
Pejzaż w zachodzie słońca czerwieni.
Oczy zadziwione zmiennością świata.
Gdzie ukryte dzieciństwo i moja chata?
Przy niej malwy rosły i rozkwitały.
Ławeczka i klon też się zapodziały.
Brak okiennic skrzypiących na wietrze.
W okna jaśminowe nie wpada powietrze.
Gdzie meble heblowane z bala sosnowego.
Pasiaste chodniki narzuty z runa
owczego.
Nie ma łąk co dywany dzikością ścieliły.
I pól co łubinami zagony wkoło złociły.
Zimy mroźne letni upał dokuczliwy skwar.
A teraz w snach uśpiona zatęskniona dal!
Komentarze (21)
Każde pokolenie ma własne wspomnienia, za którymi
tęskni.
Piękny wiersz, przywołujący obrazy z dzieciństwa:)
Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru:):):)
Często tęsknimy za przeszłością i za tym co było
dobre.
Pozdrawiam:)
Wspomnienia ładne i cenne. Pozdrawiam Tereniu:-)
Pięknie Tereniu i wróciły wspomnienia dzieciństwa
...Pozdrawiam serdecznie
Ladny wiersz pozdrawiam
Oj ja też za tym tęsknię Tereniu. Dziękuje za
przywołanie wspomnień
Pozdrawiam tym starym polskim klimatem paa