Zatoczka
Woda stojąca, jak na warcie duchy
toń szara głucha milcząca
zaklęte w falach uśpione wybuchy
Fala za falą jesienne tataraki trąca
Dzień jesieni odchodzi w otchłanie
Mrok zapadnie w posępnej pomroce
Fale srebrzyste ślizgają się po pianie
blask nocy odbije swe lico w zatoce
W głębi zatoki ciche słowa drzemią
i beztroskie marzenia, niespełnione
lęgły
woda w przyjaźni otulona ziemią
moje słowa wiersza końca dobiegły
Skrzy się fala potokiem brylantów
liść jesieni rzeźbionych akantów
Rzuca łuna ostatnie srebrne promienie
błądzą nad zatoką poetyckie cienie
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Dołączę do komentarza Roxi. Poetyckie cienie -
pięknie. Pozdrawiam
kocham jeziora i stawy, wybierając się na ryby idę
zobaczyć budzącą się naturę.Ilość złapanych ryb nie ma
znaczenia lecz piękno otoczenia, do tego widoku i
ciszy warto wstać wcześnie rano
Ładny obraz jesieni nad wodą:)
"błądzą nad zatoką poetyckie cienie" piękny wers,sama
ggy jestem nad wodą podziwiam ten widok-poezję
pozdrawiam:)
Magiczna ta Twoja zatoka Bolesławiec:-) Piękny wiersz.
Jak Świtezi wody-zimne i tajemnicze lustro zatoki
późną jesienią..:)Pdr.