...zatraceni w zapomnieniu...
Zbłąkane dusze podróżują po świecie,
Pod płaszczem nocy się kryją,
By niepowołane oczy ich nie
dostrzegły...
W silnym wietrze krzyk ich żałosny
natchnieniem,
Wołaniem o pomoc, lament przerażający
zmieszany z deszczem,
Groźby splecione z grzmotem błyskawicy
burzowej...
Kim jesteście? Cóż chcecie?
Pytania milkną bez odpowiedzi...
Jedynie jęki i zawodzenia nie milkną
nigdy...
Czy słyszysz je również?
Ja słyszę je doskonale...
Czuje ból, chce pomóc...
Jak?
Nie wiem...
Komu?
Nie wiem...
Dlaczego?
Nie wiem...
Cmentarz ich domem, ostatnim miejscem
odwiedzin...
Zawieszone między niebiosami a czeluścią
piekielną...
Stają po różnych stronach, część Beliara
chwali, część kłania się Pomazańcowi...
I wszyscy są AMEN,
Któż ma słuszność w tym cierpieniu, po co
cierpią i dla kogo...
Nie pytam, pomogę...
Jam jest Guardian...Me imię Wybraniec...
Ziemia czyśćcem dla nich...
Ja będę łowcą zbłąkanych dusz, ty INRI
wyrocznią...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.