Zatracona
zamartwia się
codziennie próbuje
wyciągnąć z zakamarków
duszy gnębiące pytania
poorane czasem rozterki
wpuszcza do swojego serca
w połowie zatrzaskuje drzwi
od podobnych incydentów
odczuwam ból
odrzucenia
trwa w zamknięciu
nierozerwalnie z widmem przeszłości
nie wie jak się otworzyć
zamykając miniony rozdział
rozpocząć nowy
nieprzenikniony mój kochany
Boże przywróć mi wiarę i siłę
On ma problemy, a cierpienie zna
uzasadnienie
Ja popadłam w nicość, żyję bezsensem,
oślepłam
Dlaczego?
autor
Lamia
Dodano: 2009-11-23 15:15:29
Ten wiersz przeczytano 426 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.