Zatracona wsi
Wena..naszła mnie podczas pobytu na mojej ulubionej wsi..to jest mój obecny jej obraz..szkoda mi jej, musiałam napisać o niej wiersz :) Dedykuję Wsi :D :))
O zatracona wsi...jakże ja Cię kocham, choć
widzę jak cierpisz, poradzić nie
umiem..chcą zrobić z Ciebie wielkie miasto,
gdyż..
..nie piachem okrywać się będziesz,
ulica zajmie jego miejsce, głupota, wiem,
Ty płaczesz jak Cię niszczą,
..drzewo ogromne z historią na karku,
zcięte jak włosy, pień pozostanie...już
cienia nie rzuci, nie szepnie: usiądź.
Drzewo umarło...
..technika, postępy wciąż naprzód idą,
tylko co z tego wynika..dym, zielenią
ciskają, niszczą, nastał ich
koniec..budynki, fabryki..byś tego nie
doświadczyła Kochana.
Gdzie te zwierzaki łąki zajmujące, gdzie
pianie koguta co dzień z rana, gdzie mleko
rozlane przez kota, gdzie świnka
wesoła..zawsze skazana na śmierć..
O wsi czcigodna,
jakże ja Cię kocham, choć blekniesz z dniem
każdym,
ten świat okrutny, maszyna weszła na
miejsce mózgu..
nie poddawaj się Kochana,
dziś słońce oświetla Twe pagórki...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.