Zatrucie
Spośród wszystkich dusz kobiecych
tylko twoja duma
jesteś bezlitosna i śmiertelna dżuma,
choroba , która niszczy mnie i
przemierza
uodparnia mnie i do Hadesu zmierza
ma dusza,
bo przeklnąłem
wszystkich przez ciebie i przez siebie.
Drżąca piękności,
już odczuwam jej znaki zmysłowości
wpadłem w gęste z kolcami krzaki
miotam się w nich,nie uniknąłem draki,
Narkotyzujące mnie owoce kwiatów maki,
jesteśmy ludzie!nie żadne ssaki
bo zwierzęta nie łączą się w myślach
samotności.
Ja samotnie stoję na krawędzi
osobowości,
stoję w krzewach chwastów i kwiatów.
Miłości róży kolce bolą w cierpieniu
i wrzynają się głębiej w moje ciało
bezdźwięcznie
aż dusza ma krzyczy do ciebie
niezręcznie.
Tak samo się czuję w mym postępowaniu
tak wiele błędów w moim zachowaniu
z tobą stanąłem w sprostaniu
dziękuję i wybacz mi!
Tak proszę.
Twoje soki mnie zdobywają i już zdobyły
rany moje jeszcze się nie zagoiły
zadane przeze mnie samemu sobie
proszę!nie odchodź
i bądź przy mnie ze mną
ci co nie kochają ,
tego nigdy nie pojmą.
Komentarze (2)
Miłość jak dżuma to naznaczenie Wielka jest i walczy
Piękne wyznanie:)
dla mnie ten wiersz to jakaś zagadka ale myślę,ze
chodzi w nim o utraconą miłość kobiety.Powiem tak
walcz o nią, jeśli kochasz szczerze...