Zatrzaśnięte drzwi
trzasnęły drzwi
nad głową
zawisła cisza złowroga
chciałam krzyknąć
gardło zacisnął żal
tylko nieme łzy
popłynęły bezłośnie
po policzku
zamknąłeś życie
w ramach niepewności
nagły krzyk
wyrywa się z piersi
odbija od ściany
i pada znużony
oczy przygasły
niemo wpatrzone
w zatrzaśnięte drzwi...
Zatrzaśnięte drzwi.... za nimi życie zapłakane... Otwórz je, pozwól by w serce wpadł promień słońca... choć na chwilę....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.